Oceń 1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek [13]
Loading...
24843
3
Artykuły, Jaszczurki – Artykuły, Krokodyle – Artykuły, Węże – Artykuły, Żółwie – Artykuły

Ludzka głupota nie zna granic – dokąd zmierza terrarystyka?

Ludzka głupota nie zna granic – dokąd zmierza terrarystyka?

Pragnę zachęcić Was do dyskusji na wspomniany wyżej temat – dokąd zmierza terrarystyka w Polsce?

Mamy internet, nieograniczony praktycznie dostęp do wiedzy, rosnącą liczbę lekarzy weterynarii znających się na egzotyce, szeroką gamę akcesoriów i urządzeń ułatwiających hodowlę itp., a osobiście odnoszę wrażenie, że społeczeństwo ludzi nazywających siebie terrarystami cofa się w rozwoju. Kiedyś znacznie trudniej było zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki – starsi z nas dobrze to pamiętają. Niby obecnie powinno być lepiej, ale nie jest. Z roku na rok rośnie liczba wyrzucanych zwierząt, coraz częściej słyszymy o przypadkach znęcania się nad podopiecznymi.

Dlaczego tak się dzieje? Jak myślicie? Czy można coś z tym zrobić?

Są wakacje. Jak co roku w tym okresie do naszego Egzotarium i pod opiekę fundacji trafia mnóstwo zwierząt.

Dwa dni temu w Lublinie wyciągnięto ze śmietnika faunabox z wychudzonym gekonem lamparcim. Tydzień wcześniej podrzucony pod bramę schroniska młody boa dusiciel nie przeżył nocnych chłodów. Tego samego dnia trafił do nas żółw, któremu pies odgryzł łapy. W ubiegły piątek środkiem ulicy w centrum miasta wędrował sobie żółw błotny – sam sobie do Lublina nie przyszedł… Na początku lipca przywieziono żółwia stepowego po którym skakało dziecko – nie przeżył. Dwa czerwonolice znaleziono w miejskiej fontannie, a węża zbożowego na placu zabaw dla dzieci. To wszystko tylko w tym miesiącu.

By nie było to gołosłowne pokażę kilka zdjęć.

 

Liczba wyświetleń: 24843

3 przemyślenia na temat Ludzka głupota nie zna granic – dokąd zmierza terrarystyka?

    1. Żółwie błotne oczywiście występują w naszym kraju. Autorowi wpisu chodziło zapewne o to, że żółw został znaleziony w centrum miasta z dala od zbiorników wodnych, w miejscu do którego sam raczej nie mógł dotrzeć. Co za tym idzie najpewniej ktoś go zabrał z jego środowiska naturalnego i wypuścił bez namysłu w centrum miasta, gdzie jego szanse na przeżycie są bliskie zeru.

      Reply
  1. To nie jest terrarystyka. Prawdziwy terrarysta kocha swoje zwierzęta, niejednokrotnie dbając o nie jak o swoje dzieci. To jest terror wobec tych zwierząt. Piętnować, tępić, wyciągać konsekwencje karne. Lobbować w rządzie by za szczególne okrucieństwo nie było zawiasów. Kary finansowe? Wartość rynkowa zwierzaka x100. Niech zwyrodnialca tak zaboli jak zwierzaka.

    Reply

Dodaj swoje przemyślenie na temat artykułu