Niechciani goście w naszych terrariach
Roztocza, skoczogonki, ziemiórki, skórniki, mrówki, mkliki, mole spożywcze, nicienie, czarnuchowate…
Czy tego chcemy, czy nie, nasze terraria są miejscem zasiedlanym nie tylko przez naszych pupili. Wszelkiego rodzaju pojemniki hodowlane, a nawet mieszkania, bywają miejscem pojawiania się różnych gatunków bezkręgowców. Skoncentrujemy się tylko na tych najczęściej spotykanych i będących największym problemem.
Zadający często na forum pytania: „co to za żyjątko w moim terrarium?”, czy „jak to zwalczyć?” być może znajdą tu na nie odpowiedź.
Roztocze: Acari
Obecnie opisano ok. 40.000 gatunków. W Polsce wykazano ich ok. 3.000. Najczęściej osiągają niewielkie, wręcz mikroskopijne rozmiary rzędu 0,1 – 3mm. Ciało roztoczy spotykanych w naszych terrariach jest najczęściej krótkie, owalne, zbudowane z 14 segmentów (zlanych ze sobą), przeważnie kremowe lub przezroczyste. Przednia część to gnatosoma, z widocznym ryjkiem, chelicerami i nogogłaszczkami. Tył stanowi idiosoma z 3-4 parami odnóży.
Roztocze są grupą pajęczaków o ogromnym bogactwie strategii życiowych, sposobów pobierania pokarmu i środowiska życia. Wiele gatunków to wszędobylskie, kosmopolityczne zwierzęta, licznie towarzyszące człowiekowi. Znane są ze swojej niesamowitej odporności na niesprzyjające warunki klimatyczne. Część jest w stanie znosić przesuszenie oraz spadki temperatury znacznie poniżej zera. Większość z nich to saprofity („śmieciojady”) odżywiające się martwą materią organiczną. W środowisku pełnią ogromną rolę umożliwiając prawidłowy przepływ energii i obieg materii w ekosystemach. Z tą właśnie grupą najczęściej stykają się terraryści w swoim hobby. Większość z tych zwierząt nie stanowią większego zagrożenia. Przez tryb swojego odżywiania mogą być nawet pożyteczne jako darmowa służba sanitarna. Sytuacja zmienia się, gdy jest ich zbyt dużo. Zaczynają stanowić konkurencję dla mieszkańców terrarium. Wiele gatunków to obligatoryjne (wyspecjalizowane) i fakultatywne (zależne od sytuacji w środowisku) pasożyty. Mogą przytwierdzać się do ciała ofiary i wysysać z niej płyny fizjologiczne (np. hemolimfę, krew). Mogą doprowadzić do śmierci gospodarza przez zatruwanie go toksynami zawartymi w ślinie lub przez przenoszone w niej pasożyty (bakterie, wirusy, pierwotniaki i inne). Nie bez znaczenia jest też wpływ tych stawonogów na człowieka. Odchody i wylinki roztoczy, unoszące się w kurzu, mogą powodować powstawanie alergii kurzowych, prowadzących w dalszej kolejności do astmy.
Na szczęście liczną grupę stanowią roztocze drapieżne, Mogą one polować na swoich mniejszych pobratymców, jak i na inne natrętne bezkręgowce.
Zwalczanie roztoczy, będących ektopasożytami kręgowców, nie jest treścią tego artykułu. Poświęćmy jednak troszkę miejsca zwalczaniu tych najczęściej występujących u bezkręgowców i w podłożu terrariów. W przypadku stwierdzenia gatunków ewidentnie pasożytniczych, a co nie zawsze jest jasne, gdyż wiele saprofagów może przebywać np. w okolicy otworu gębowego ptaszników lub na ciele owadów, należy usuwać je mechanicznie. Można to zrobić delikatnie pędzelkiem o twardym włosiu i pęsetą, pamiętając by nie zrobić krzywdy pupilowi i sobie. W zasadzie w żadnym wypadku nie powinno się stosować chemii, gdyż środki na roztocze mogą np. zatruć spokrewnione z nimi ptaszniki. Również dosyć skuteczną metodą może być wykorzystanie silnego strumienia wody, ale wiele z nich może trzymać się zbyt mocno.
Aby pozbyć się nieproszonych natrętów z podłoża, należy utrzymywać obniżoną wilgotność, dobrą wentylację i utrzymywać w terrarium porządek (zwłaszcza usuwać martwe owady i niezjedzone resztki pokarmu). Każdy nowy element wystroju, zwłaszcza pobrany ze środowiska, powinien podlegać kwarantannie. Prażenie, suszenie, naświetlanie UV nowego podłoża może również pomóc. Pamiętać jednak należy, że roztoczy nie pozbędziemy się nigdy w 100%. Występują one powszechnie w naszym otoczeniu i ich pojawienie się w terrarium jest tylko kwestią, najczęściej krótkiego, czasu.
Warto również wiedzieć, że używane najczęściej określenie „roztocza” na tę grupę pajęczaków nie jest pojęciem precyzyjnym. Nazwa ta określa wszystkie organizmy żywe, rozkładające martwą materię organiczną. Tak więc roztoczami są również grzyby, dżdżownice, larwy wielu owadów (np. pędraki kruszczyc) itp. Zatem roztocze to rzeczywiście roztocza, ale jako składnik tej grupy ekologicznej.
Skoczogonki: Collembola
Jeszcze do niedawna uznawane za owady bezskrzydłe (Apterygota). Obecnie awansowały do rangi rzędu w grupie skrytoszczękich (Entognatha). Znanych jest ponad 7.000 gatunków. Z terenu Polski znane jest ich ponad 450. Są zwierzętami związanymi najczęściej z wybitnie wilgotnymi siedliskami. Czasami zasiedlają wręcz powierzchnię wód. Są niewielkimi organizmami. Osiągają przeważnie 0,5 – 5 mm, choć największy krajowy gatunek Tetrodontophora bielanensis dorasta do 7 mm, a rekordowe, tropikalne gatunki nawet do 1 cm. W budowie ciała przypominają typowego owada. Zbudowane są z trzech tagm i widoczna jest u nich wyraźna segmentacja. Głowa jest przeważnie mała, z czułkami różnej długości. Na tułowiu występują 3 pary odnóży, odwłok jest wydłużony i zbudowany z 6 segmentów. Na jego końcu, po spodniej stronie ciała znajdują się tzw. widełki skoczne. W stanie spoczynku zaczepione są o położone w środkowej części odwłoka hamowidło. Gdy skoczogonek zostanie zaniepokojony, widełki ześlizgują się z hamowidła, uderzają w podłoże i pozwalają skoczogonkowi na skok. Do niedawna działanie tego aparatu był uznawany za najszybszy ruch w świecie zwierząt, odkryto jednak mrówkę wyspecjalizowaną w polowaniu na te owady, której żuwaczki zaciskają się troszkę szybciej. Na spodzie ciała może występować cewka brzuszna, biorąca udział w chłonięciu wilgoci z otoczenia i dająca dodatkowe oparcie zwierzęciu.
Występują też gatunki odbiegające od normalnego planu budowy. Są bardziej zwarte, mają krótkie czułki i są często mylone z roztoczami. Wiele z nich to drapieżniki, polujące na mniejsze stawonogi i na swoich pobratymców. Doskonałym przykładem takich skoczogonków są przedstawiciele rodziny Sminthuridae.
Niemal wszystkie Collembola spotykane w terrariach to saprofity. Ich obecność jest więc bardzo wskazana. Występowanie gatunków drapieżnych również należy uznać za rzecz pozytywną. Skoczogonki, zwłaszcza większe okazy, mogą stanowić doskonały pokarm dla młodych modliszek, pająków, a nawet drobnych kręgowców.
Ziemiórki: Sciaridae (Diptera)
Są niewielkimi muchówkami nagminnie mylonymi z muszkami owocowymi (Drosophila), choć różnią się od nich dość znacznie. Opisano ponad 1700 gatunków, ale jest to rodzina słabo poznana i szacuje się, że na świecie może być ich ok. 20.000, z czego w Europie ponad 600. Osiągają niewielkie rozmiary. Większość gatunków dorasta do mniej niż 10 mm, gatunki spotykane w mieszkaniach najczęściej do 2 mm.
Ziemiórki zasiedlają ogromne bogactwo siedlisk. Spotykane są w górach, powyżej 4000 m, jak i na pustyniach. Większość preferuje jednak środowiska wilgotne i ciepłe. Takie właśnie warunki znajdują w naszych terrariach, stając się dość uciążliwą plagą.
Ziemiórki, same z siebie, nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla zwierząt hodowlanych. Mogą stać się nawet źródłem pokarmu dla małych drapieżników. Ich szkodliwość objawia się w inny sposób. Larwy ziemiórek, podłużne, przezroczyste, osiągające do 6mm, mogą niszczyć korzenie roślin. Są w stanie rozwijać się w doniczkach z kwiatami w naszym mieszkaniu, jak i żerując na korzeniach okazów, będących wystrojem terrarium. Ziemiórki żerują też na resztkach pokarmu. O ile pełnią wtedy rolę dodatkowej „służby oczyszczania”, stanowią konkurencję dla bardziej pożytecznych gatunków. Ważną rzeczą jest też to, że owady te mogą być wektorami groźnych pasożytów i chorób, zarówno zwierząt jak i roślin (zwłaszcza nicieni z rodzin Steinernematidae i Heterorhabditidae, atakujących stawonogi).
Ziemiórki są dość problematyczne w likwidacji. Są niezwykle płodne i mają zdolność do partenogenezy. Najłatwiej pozbyć się larw, które są szczególnie wrażliwe na przesuszenie. Tygodniowa susza zabija większość z nich. Na dorosłe owady sprawdza się lep (najlepiej biały lub żółty – kolory preferowane przez muchówki). Należy pamiętać jednak, by nie stał się on pułapką dla naszych podopiecznych. Poza podłożem w terrarium, rezerwuarem przyszłej inwazji mogą być donice z roślinami.
Skórniki: Dermestidae (Coleoptera)
Na świecie opisano ok. 1.000 gatunków, z czego z Polski wykazano 35.
Są małymi chrząszczami. Długość ich ciała nie przekracza 13 mm, czasem wynosi mniej niż 1 mm. Czułki bardzo krótkie lub krótkie, u większości są buławkowate (czasem nitkowate). Ciało tych chrząszczy jest najczęściej okrągłe lub wydłużone w zarysie i lekko lub dość mocno wypukłe. Najczęściej gęsto pokryte kolorowymi łuskami lub owłosione. Nogi krótkie mogą być chowane w specjalne żłobienia po spodniej stronie ciała.
Z punktu widzenia człowieka większość skórników to bardzo groźne szkodniki magazynowe. Zwalczanie ich jest trudne, gdyż są bardzo płodnymi i odpornymi zwierzętami. Wiele gatunków mrzyków nie potrzebuje pić wody (pobierają ją z pokarmem, w wyniku przemian metabolicznych). Mogą też, w niesprzyjających warunkach, przedłużać wielokrotnie swój rozwój nawet do kilku-kilkunastu lat.
Skórniki są bardzo ciekawą grupą, zwłaszcza ze względu na nietypowy pokarm jaki pobierają. Większość z nich odżywia się szczątkami zwierzęcymi i roślinnymi. Są w stanie zjadać nawet kości i skórę. O sile ich żuwaczek może świadczyć to, że odnotowywano przypadki wwiercania się larw w miedziane przewody telefoniczne, w celu budowy komór poczwarkowych. Larwy, robakowate, wydłużone lub owalne, są porośnięte kępkami gęstych i długich włosów. To skórniki są przede wszystkim odpowiedzialne za zniszczenia w zbiorach muzealnych i entomologicznych. Część uszkadza odzież i dywany. Niektóre gatunki, jak np. Trinodes hirtus, żyje na pajęczynach i podkrada pająkom ich ofiary. Większość dorosłych postaci odżywia się pyłkiem kwiatowym lub nie przyjmuje pokarmu.
W terrariach możemy najczęściej spotkać przedstawicieli trzech rodzajów: mrzyk (Anthrenus), szubak (Attagenus) i skórnik (Dermestes). Larwy są pokryte włoskami, co dość dobrze chroni je przed napastnikami. Można uważać je za nieszkodliwe dla naszych pupili. Mogą jednak powodować pewne szkody w produktach spożywczych i innych pochodzenia organicznego (np. dywany), zwłaszcza gdy rozejdą się po mieszkaniu.
Mrówki: Formicidae (Hymenoptera)
Bardzo liczna grupa owadów (ponad 12.000 gatunków, w Polsce ponad 100), można wręcz powiedzieć, dominująca w świecie zwierząt. W cieplejszej porze roku, w terrariach, można zetknąć się różnymi gatunkami. Najczęściej obiektem inwazji są zgromadzone w nich resztki pokarmu, jednak chordzie mrówek nie oprze się nawet duży pająk, a nawet kręgowiec. Zagrożenia unikamy przez profilaktykę. W przypadku stwierdzenia szlaków mrówek w mieszkaniu, stosujemy ogólnodostępne środki odstraszające lub toksyczne dla tych owadów (pamiętając o zagrożeniu dla naszych podopiecznych).
Troszkę innym problemem są przedstawiciele rodzaju Monomorium tzw. „faraonki” lub „mrówki faraona”. Te pochodzące z cieplejszych rejonów świata owady stały się natrętnymi mieszkańcami ludzkich siedzib. Mają w nich pod dostatkiem pokarmu, wilgoci i ciepła. Ich niewielki rozmiar jest zwodniczy. W grupie stają się równie groźnymi zabójcami jak leśne rudnice. Mogą również przenosić niektóre bakterie.
Ich wytępienie było przez długi czas problematyczne. Mają nietypową budowę kolonii, składającą się z dziesiątek królowych. Często kolonie dzielą się i zasiedlają nowe miejsca. Na szczęście istnieją sposoby na pozbycie się tych mrówek. W sklepach można dostać specjalne środki chemiczne w postaci granulatu, będące substytutem hormonu juwenilnego (np. Faratox-B). Wysypuje się je w miejscach bytowania mrówek, a te zanoszą granulki do gniazda. Środek działa podstępnie, uniemożliwiając larwom przepoczwarczenie. Taka kolonia powoli wymiera, pozbawiona napływu nowych robotnic i królowych. W ciągu ostatnich kilku lat zaobserwowano poważny spadek liczebności tych mrówek, nie wiem, czy wyjaśniono przyczynę tego zjawiska.
Mkliki i mole spożywcze: Ephestia spp. i Plodia spp. (Lepidoptera)
Niewielkie ćmy, o rozpiętości skrzydeł rzędu 14-25mm, występujące dość powszechnie w naszym otoczeniu. Preferują różnorodne produkty spożywcze, najczęściej zbożowe, choć jedzą niemal wszelką dostępną materię roślinną (mogą też pożywiać się mlekiem w proszku, suchą karmą dla zwierząt).
Nie stanowią zagrożenia dla hodowlanych zwierząt, ale mogą być poważnymi szkodnikami w kuchni. Najlepszą, acz długotrwałą metodą ich pozbycia się są specjalne lepy nasączone feromonami tych ciem. Owady mogą być też obiektem hodowli, jako pokarm modliszek, płazów i małych pająków.
Nicienie (Nematoda)
Odrębny typ zwierząt. Opisano blisko 30.000 gatunków z czego ponad połowa to obligatoryjne lub fakultatywne pasożyty. Niewyobrażalna ich liczba występuje w glebie, gdzie podobnie jak roztocze, odżywiają się martwą materią organiczną.
Są to najczęściej niewielkie (0,3-10mm długości) zwierzęta, ale bywają wśród nich prawdziwe olbrzymy, przekraczające nawet kilka metrów. Najczęściej są silnie wydłużone, białe, beżowe lub częściowo przezroczyste. Poruszają się charakterystycznymi, wężowymi ruchami lub zwijają spiralnie. Związane jest to z budową ich układu mięśniowego, składającego się głównie z mięśni podłużnych. W hodowli możemy zetknąć się z niektórymi przedstawicielami tej grupy. Ze względu na brak możliwości ich identyfikacji bez zaplecza laboratoryjnego, należy traktować wszystkie jako potencjalne zagrożenie dla hodowli. W przypadku wykrycia nicieni, podłoże należy bezzwłocznie usunąć, a zwierzęta oddzielić do kwarantanny. W przypadku zakażenia przez przedstawicieli rodzin Steinernematidae lub Heterorhabditidae, już po tygodniu zakażone owady/pajęczaki mogą być martwe. Bywają jednak od tej zasady wyjątki.
Należy pamiętać, aby przynosząc ze środowiska owady karmowe lub elementy wystroju, podłoża poddawać kilkudniowej kwarantannie lub sterylizacji (wysoka lub niska temperatura, UV). Unikniemy dzięki temu zagrożenia, a przynajmniej drastycznie je zminimalizujemy. W przypadku pojawienia się nicieni, należy również zwalczać ich potencjalne wektory, takie jak ziemiórki lub inne gatunki muchówek.
Więcej w artykule Nicienie entomopatogenne
Czarnuchowate : Tenebrionidae (Coleoptera)
W grupie tej znajdujemy szereg gatunków o różnych rozmiarach ciała (od kilku minimetrów do blisko 2 cm). Najczęściej są to chrząszcze lub ich larwy, spotykane w hodowlach karmowych, np. Tenebrio molitor, Tribolium confusum lub Alphitobius diaperinus. Najczęściej przedostają się do terrarium wraz z owadami karmowymi, które nie są trzymane w idealnych warunkach. Czasami mogą też przylecieć z zewnątrz, gdyż „dzikie szczepy” mają zdolność lotu i są wabione wieczorami i nocą światłem lamp.
W terrarium mogą stać się potencjalnym pokarmem naszych podopiecznych, ale należy pamiętać o ich zdolności przenoszenia szeregu bakterii, grzybów, wirusów, nicieni i tasiemców, będących zagrożeniem dla zdrowia nie tylko dla zwierząt, ale również człowieka. Istnieje też możliwość rozwijania się w kuchni, we wszelkiego rodzaju produktach spożywczych, głównie zbożowych.
Zwalczamy je przez mechaniczne wybieranie owadów. Przy masowym pojawie należy wysterylizować pojemnik. Podłoże i zaatakowane produkty wyrzucić.
Podsumowanie
Zaprezentowane tu grupy bezkręgowców to tylko część z tych, które możemy napotkać w naszych terrariach. Przedstawiciele innych rodzin chrząszczy, jak kołatki (Anobiidae) oraz inne grupy owadów, jak rybiki, pasożytnicze muchówki z rodziny rączycowatych (Tachinidae), czy plujkowatych (Calliphoridae) a także grzyby pasożytnicze być może zostaną tu później szerzej opisane.
Opracowanie i źródła informacji
Opracowali: Dariusz Kucharski, Kornelia Kucharska na podstawie własnych doświadczeń.
Liczba wyświetleń: 34104