Chów bezterraryjny u gadów – krótkotrwałe i długotrwałe skutki
Gady są zwierzętami zmiennocieplnymi, które wymagają odpowiedniego zakresu temperaturowego. Każdy gatunek ma swoje preferowane optimum temperaturowe (z angielskiego tak zwany POTZ = preferred optimum temperatur zone), w którym dobrze rośnie i jest zdrowy. Od temperatury zewnętrznej zależy temperatura ciała jaszczurki, węża czy żółwia. Niezwykle istotna jest również wilgotność utrzymywana w otoczeniu tych zwierząt, która zapewnia między innymi prawidłowe funkcjonowanie nerek i powłok ciała. Kolejnym ważnym aspektem utrzymania gada jest stały dostęp do promieniowania UVB u gatunków, które tego wymagają. To właśnie te promienie zapewniają organizmowi jaszczurki czy żółwia syntezę witaminy D3, która z kolei wiąże wapń i umożliwia jego wykorzystanie w organizmie. Nieliczne gatunki jaszczurek i żółwi nie wymagają ekspozycji na promienie UVB, a jedynie stałe uzupełnianie w diecie wspomnianej witaminy. Należą do nich na przykład gekony lamparcie. Bohaterowie tego artykułu, czyli legwan zielony Iguana iguana oraz żółw lądowy, mam tu na myśli trzy najpopularniejsze gatunki spotykane w mojej praktyce weterynaryjnej, czyli żółw stepowy Testudo horsfieldi, żółw grecki Testudo hermanii i żółw mauretański Testudo greace dostępu do źródła UVB wymagają bezwzględnie.W niniejszym artykule postaram się przybliżyć skutki hodowli gadów poza terrarium. Niestety mimo rosnącej dostępności wiedzy na temat hodowania tych zwierząt, wciąż liczna ich grupa nie jest utrzymywana w terrariach. Notorycznie zdarza mi się leczyć zaniedbane żółwie lądowe oraz legwany, które są zdecydowanie najliczniej reprezentowaną grupą gadów utrzymywanych w nieodpowiednich warunkach.
Koronnym argumentem właścicieli tak zwanych „podłogowców”, jest to, że zwierzę utrzymywane jest w ten sposób od kilkunastu lat i „jakoś żyje”. Poniżej przytoczę skutki chowu w nieodpowiednich warunkach.
Gady utrzymywane w warunkach domowych poza terrarium są narażone na wychłodzenie, przeciągi oraz zbyt niską temperaturę. Leżenie na parapecie, na kaloryferze tudzież pod nim nie jest w stanie zapewnić ani odpowiedniej temperatury, ani tym bardziej dostępu do promieni UVB (mam tu na myśli „opalanie” się na parapecie), gdyż nie przenikają one przez szybę. Podobnie wykąpanie od czasu do czasu w wannie lub misce bez utrzymania na stałe odpowiedniej wilgotności, nie pozwoli organizmowi na odpowiednie nawodnienie go. Poza tym zwierzę swobodnie spacerujące po domu narażone jest na przeciągi, zjadanie kurzu, ciał obcych, zatrucie środkami chemicznymi stosowanymi do pielęgnacji podłóg. Wielokrotnie zdarzało mi się przyjmować w gabinecie gada pogryzionego przez psa, przytrząśniętego drzwiami lub meblem, nadepniętego lub będącego ofiarą upadku z okna lub balkonu. Poza terrarium właściciel nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej temperatury i wilgotności swojemu gadziemu pupilowi.
Do długotrwałych skutków takiego utrzymania należy:
- metaboliczna choroba kości,
- przewlekła niewydolność nerek,
- ogólny spadek odporności i podatność na choroby.
Do krótkotrwałych skutków chowu poza terrarium należą:
- urazy typu pogryzienia, upadki, złamania,
- zaczopowanie ciałem obcym.
Metaboliczna choroba kości (MBD) jest zespołem jednostek chorobowych tła żywieniowego i nieżywieniowego. Do najpopularniejszej postaci tej choroby należy wtórna żywieniowa nadczynność przytarczyc. Do przyczyn jej powstawania zalicza się brak lub znikomy dostęp do promieniowania UVB oraz brak lub zbyt mała podaż wapnia w diecie.
Promieniowanie UVB, jak już wcześniej wspominałam, umożliwia zwierzęciu syntezę witaminy D3 w organizmie, która z kolei umożliwia wchłanianie wapnia dostarczanego z pokarmem. W przypadku gatunków nie wymagających emisji na promieniowanie UVB witaminę D3 należy dostarczać z pożywieniem. Zarówno żółwie, jak i legwan wymagają dostępu do źródeł promieni UVB, aby zsyntetyzować tę witaminą, gdyż wchłanianie jej z przewodu pokarmowego jest znikome. Gadom tym należy również doustnie dostarczyć wapń w odpowiedniej suplementacji. U młodych, rosnących zwierząt oraz samic ciężarnych wymagane jest codzienne podawanie wapnia, natomiast u osobników starszych, samców i samic poza okresem rozrodczym wystarczy podanie dwukrotnie w ciągu tygodnia. Mam tu na myśli czysty wapń, a nie preparaty 2 w 1 łączące w sobie witaminy i wapń. Takie suplementy mają znikomą ilość tego minerału, a podawane codziennie mogą spowodować poważne obciążenie wątroby witaminami rozpuszczalnymi w tłuszczach (przypominam, że są to witaminy z grup: A, D, E i K).
Dostęp do promieni UVB powinien wynosić 12 godzin na dobę. Odpowiednie źródło tego światła należy zamontować w terrarium na zalecanej wysokości. Dla legwana polecane są lampy emitujące 5% UVB, a dla żółwi lądowych wymienionych gatunków 10%. Należy pamiętać o regularnym wymienianiu lamp na nowe po upływie terminu przydatności, czyli średnio co 6-12 miesięcy.
Co się dzieje, gdy zwierzę nie ma dostępu do źródła tego światła, a suplementacja wapniem jest zbyt mała lub brakuje go w diecie?
Objawami metabolicznej choroby kości ze strony układu kostnego są:
- zmniejszenie twardości żuchwy, tak zwana „gumowa żuchwa”, która ugina się nawet pod niewielkim naciskiem palców, tu równie często następuje skrócenie szczęki względem żuchwy,
- kości długie, najczęściej udowe i ramienne ulegają obrzękowi, a na zdjęciach rentgenowskich widać zmniejszone wysycenie ich cienia,
- dochodzi do skrzywienia kręgosłupa, żeber,
- karapaks i plastron ulegają skrzywieniu i nadmiernemu przerostowi płytek lub wręcz zapadają się w głąb,
- mają miejsce patologiczne złamania,
Z kolei ze strony układu mięśniowego objawami MBD są:
- drżenie pojedynczych lub całych partii mięśni, włącznie z drżeniem palców,
- w skrajnych przypadkach dochodzi do drgawek lub skurczu spastycznego całego ciała,
- dochodzi do nawrotowego wypadania kloaki, hemipenisów, a nawet jajowodów.
Zwierzę odmawia przyjmowania pokarmu (jako że jedzenie sprawia mu ogromy ból!), jest apatyczne, porusza się nie podnosząc na kończynach, ciągnąc brzuchem po ziemi. Nie ma siły polować ani pobierać pokarmu, większość doby przesypia. Kondycja zwierzęcia pogarsza się z dnia na dzień, a przy zaawansowanym stanie nawet z godziny na godzinę. Gdy właściciel zaobserwuje któryś z powyższych objawów, niezwłocznie powinien udać się do lekarza weterynarii specjalizującego się w leczeniu gadów.
Długotrwałe przechłodzenie i przesuszenie nerek w wyniku chowu w zbyt niskiej temperaturze i wilgotności prowadzi do przewlekłej niewydolności nerek. Objawami widocznymi dla właściciela są w przypadku żółwi opuchnięcie oczu i całego ciała. Ma się wrażenie, że żółw „wylewa się z pancerza”, nie może wręcz schować głowy pod karapaks.
Legwany z kolei mają trudności z oddawaniem moczu, kału, a samice w ciąży nie są w stanie złożyć jaj. Spowodowane jest to tym, że powiększone nerki znajdujące się po obu stronach końcowego odcinka jelit uciskają na niego, uniemożliwiając wypróżnienie się. Często w wyniku powiększenia narządów i bólu, jaki temu towarzyszy, u legwanów dochodzi do porażenia wiotkiego tylnych kończyn. Zwierzę ciągnie za sobą tylne kończyny podpierając się jedynie na przednich. Podobny objaw porażenia tyłu może mieć miejsce u żółwi. Ponadto w przypadku niewydolności nerek dochodzi często do oddawania moczu bez kwasu moczowego, czyli bez białych strzępków lub białego osadu. Jest to związane z upośledzeniem pracy nerek, a tym samym zatrzymywaniem kwasu moczowego w organizmie. W takiej sytuacji może dochodzić nawet do tworzenia się kamieni w pęcherzu moczowym, wysycenia narządów i błon śluzowych, a także stawów solami kwasu moczowego. Mamy wówczas do czynienia ze skazą stawową lub tak zwana dną moczanową.
Stan ten wymaga natychmiastowej wizyty u lekarza i wiąże się z długotrwałą hospitalizacja nie zawsze zakończoną sukcesem! Należy pamiętać, że nerki są organem, który się nie regeneruje, a zatem zmiany, jakie już zaistniały, są nieodwracalne. Można jedynie próbować leczyć objawy, ale nie jest możliwe całkowite wyleczenie. Co ważne, to gdy objawy można zauważyć, choroba nerek jest już mocno zaawansowana i leczenie nie musi przynieść oczekiwanego skutku. Dlatego tak ważne jest, aby gad mieszkał w odpowiednio przygotowanym dla danego gatunku terrarium, a nie na podłodze!
Długotrwałe przebywanie poza terrarium wiąże się z ogólnym spadkiem odporności u gadów i zwiększoną ich podatnością na wszelkie choroby. U żółwi „podłogowych” mam często do czynienia z herpeswirozą. Zarówno legwany jak i żółwie mieszkające na podłodze podatne są na przykład na choroby skóry, czy oczu.
Do krótkotrwałych efektów nieodpowiednich warunków utrzymania należą natomiast urazy, złamania i pogryzienia. Gady nie powinny mieszkać razem z innymi zwierzętami domowymi, o czym świadczą liczne pogryzione przez psy gadzie ofiary , które nie zawsze uda się uratować.
Wolno spacerująca jaszczurka lub żółw narażona jest na nadepniecie, przytrząśniecie jakimś meblem lub nawet upadek z wysokości. Plagą w okresie letnim są żółwie spadające z niezabezpieczonych balkonów. Jeżeli takie zwierze przeżyje upadek i uda się poskładać niejednokrotnie liczne złamania karapaksu lub kości długich, narażone jest na bardzo długotrwałą rehabilitację.
Kolejnym efektem swobodnych spacerów po domu są zatkania jelit w wyniku zjedzenia niejadalnych przedmiotów typu skarpetki, siatki, kamyczki i tak dalej. Gad bardzo często ląduje na stole operacyjnym w celu chirurgicznego usunięcia tych przedmiotów. Jest to sytuacja niosąca ze sobą wysokie ryzyko i związana z długotrwałym leczeniem pooperacyjnym.
Gady to specyficzna grupa zwierząt domowych, która należy do zwierząt egzotycznych. Ich miejsce jest w terrarium, gdyż tylko w zamkniętym, odpowiednio ogrzewanym, wentylowanym i oświetlanym pomieszczeniu właściciel jest w stanie zapewnić im długie życie w dobrym zdrowiu. Pomijam tu możliwość utrzymywania tych zwierząt w wolierach zewnętrznych w okresie letnim, co jest zagadnieniem na osobny artykuł. Na koniec chciałabym ponowić prośbę do jeszcze nie przekonanych właścicieli gadów, aby zapewnili swoim pupilom odpowiednie dla danego gatunku terrarium, co pozwoli cieszyć się ich obecnością i dobrym zdrowiem wiele lat.
Opracowanie i źródła informacji
Lek. wet. Marta Marciniak
Artykuł opracowano na podstawie doświadczeń z praktyki lekarskiej autorki
Literatura:
Frye F.L. „Biomedical and surgical aspects of captive reptile husbandry”
Mader D. „Reptile Medicine and Surgery. Second Edition”
Marciniak M. „Legwan zielony. Chów i pielęgnacja” Magazyn Akwarium 6/2010 (095)
Przychodnia Weterynaryjna SALVET
ul.Ratuszowa 1/3
Warszawa
22 670 20 42
Przychodnia Weterynaryjna OSTOJA SALVET
ul. Hlonda 2 lok.7
22 651 89 79
www.salvet.pl
Liczba wyświetleń: 9062
Zdjęcia na prawo