Jaką ilość pokarmu powinny otrzymywać żółwie lądowe z basenu Morza Śródziemnego?
Otrzymujemy znaczną liczbę pytań na temat właściwej ilości pożywienia podawanego młodym żółwiom lądowym. Wybraliśmy typowy list, który zwraca uwagę na problemy, którym stawiamy czoło w momencie próby wyhodowania zdrowego osobnika z idealnie wykształconym pancerzem.
Nigel Budd, członek Tortoise Trust, pyta:
„Byłbym bardzo wdzięczny, gdybyście poradzili, jak mam karmić moje dwa młode osobniki Testudo graeca graeca, które wykluły się na początku października z jaj złożonych przez naszą samicę. Stosuję się do zaleceń zawartych w waszych książkach i na waszej stronie internetowej oraz korzystam z informacji z innych źródeł. Jednak żadna książka, oprócz jednej, którą nabyłem ostatnio w BCG (The Boston Consulting Group), nie traktuje o odpowiedniej ilości pokarmu, który żółwie powinny zjadać codziennie. Z kolei owa książka radzi, żeby podawać około „łyżeczki do herbaty” pożywienia codziennie przez pierwsze kilka miesięcy. To znacznie mniej, niż oferowaliśmy do tej pory. To są nasze pierwsze młode żółwie. Jesteśmy zatem zainteresowani, żeby pozostały zdrowe i nie wykształciły nierównych skorup. Są karmione raz dziennie mieszanką świeżo zebranych roślin: koniczyna, mlecz, babka, powój. Nie posiadam wystarczająco dokładnej wagi, żeby zważyć precyzyjnie odpowiednią ilość pokarmu. Tak więc w przybliżeniu można oszacować, że taka ilość to cztery koniczyny, dwa średniej wielkości liście mniszka lekarskiego, jeden liść babki, połowa liścia powoju. Przygotowany pokarm posypuję preparatami zawierającymi wapń i witaminy (Nutrobal, Calcium Powder Plus). Mają także stały dostęp do sepii, jednak nigdy się nią nie interesowały. Mieszkają w terrarium otwartym typu „tortoise table” z podłożem ilastym, gliniastym o grubości około 12cm. Terrarium wyposażyłem w kilka skał, łupek i kryjówkę z kory. 60W żarówka punktowa umieszczona w jednym rogu zbiornika zapewnia ciepło. Temperatura bezpośrednio pod nią wynosi 30°C. Miejsce to żółwie wykorzystują do wygrzewania się. Ciepło i UVB dostarcza również specjalna świetlówka, którą zawiesiłem wzdłuż jednej krawędzi ściany. Kąpiemy maluchy w ciepłej wodzie przez pięć minut codziennie. Po wykluciu ważyły około 10g, a teraz, po trzech miesiącach, ważą pomiędzy 25 i 30g. Oba mierzą 47mm długości.
Oba młode wydają się być aktywne i zdrowe, aczkolwiek jeden z nich ma na każdej płytce, wokół pierścieni wzrostu, lekkie wybrzuszenia wyczuwalne dotykiem. Obawiam się, że może to oznaczać syndrom nierównej skorupy. W jakim wieku taki pancerz staje się zauważalny? Wiem, że nie da się tego dokładnie określić, ale byłbym wdzięczny za jakiekolwiek porady dotyczące odpowiedniej ilości spożywanego pokarmu przez moje żółwie codziennie. Czy ich dietę powinienem również wzbogacać w owoce i warzywa (jako niewielki dodatek)?
Tortoise Trust odpowiada:
Twoje terrarium bez wątpienia zaspokaja potrzeby żółwi. Swoich podopiecznych karmisz jak najbardziej w porządku. Bądź jednak ostrożny z powojem (Ipomea sp.). Może on zawierać dietyloamid kwasu lizergowego (LSD – posiada silne działanie halucynogenne) oraz potencjalnie niebezpieczny poziom azotanów i kwasu szczawiowego. Unikałbym podawania owoców i warzyw. Zamiast tego wzbogać dietę w większą ilość kwiatów.
Powód, dla którego nigdy nie wprowadziliśmy terminu „zalecana ilość pokarmu”, którą powinniśmy podawać żółwiom, jest prosty. Mianowicie, istnieje tyle czynników, że jakiekolwiek wskazówki mogą zarówno pomóc, jak i wprowadzić w błąd. Niektóre z tych czynników obejmują:
-
- a) temperatura bezpośrednio pod żarówką punktową i ogólnie w całym terrarium
-
- b) dzienny poziom aktywności (będący pod wpływem temperatury i oświetlenia)
-
- c) prawidłowa dieta (proteiny, błonnik, zawartość składników mineralnych itd.)
-
- d) czynniki genetyczne (zobacz poniżej)
-
- e) rywalizacja i zachowanie poszczególnych osobników w obrębie grupy
Każdy z powyższych czynników ma ważny wpływ na zapotrzebowanie na pokarm, które jest niemożliwe do oszacowania chyba, że na bardzo indywidualnych podstawach. Dlatego też próby sformułowania „ogólnej zasady” są niezmiernie trudne, jeśli nie niemożliwe. Byłoby wspaniale, gdyby było to tak proste jak np. stwierdzenie:
„sześciomiesięczne młode ważące 50g wymaga 2g świeżych, zielonych liści kwiatów codziennie” – niestety nie jest to tak proste. Zwróćmy uwagę na czynniki genetyczne. Nawet w obrębie gatunków żółwi lądowych pochodzących z terenów basenu Morza Śródziemnego istnieją znaczące różnice we wczesnych fazach wzrostu. Jill Martin, która nadzoruje nasze projekty hodowlane, poczyniła następujące obserwacje:
- Testudo hermanni
Rośnie w o wiele szybszym tempie, niż Testudo ibera, nawet na tej samej diecie. Niełatwo wyhodować osobniki całkowicie gładkie, jeśli zapewnimy im stały dostęp do pokarmu i wysokich temperatur. - Testudo graeca graeca (włączając osobniki populacji pochodzących z Libii i Maroka)
Mamy do czynienia z szybką, wczesną fazą wzrostu (porównywalną do Testudo hermanni, ale znacznie łatwiej wyhodować osobniki gładkie – łatwiej także od Testudo ibera). - Testudo marginata
Stosunkowo łatwo można wyhodować osobniki z gładkim pancerzem, jeśli zapewnimy odpowiednią ilość witaminy D3 i wapnia, a poziom protein znajduje się we właściwych granicach. - Testudo ibera
Bardzo podatny na problemy związane z nierównym wzrostem. Trudno to opanować. Pancerz i tak wkrótce zaczyna się rozwijać nieprawidłowo, pomimo nawet diety ubogiej w białko (przekarmienie jest również równoznaczne z nierównym rozwojem pancerza). - Testudo kleinmanni
Obserwujemy to samo, co u Testudo ibera. Bardzo trudno uzyskać młode z idealnie gładkim pancerzem. Jakiekolwiek zasady żywieniowe w hodowli wydają się nieprawidłowe, wręcz nadmiarowe z powodu braku okresu estywacji i cyklicznych wzorów żywieniowych typowych dla Testudo kleinmanni w swoim środowisku naturalnym.
Sądzimy, że stosując nawet identyczne zasady żywieniowe i odwzorowując idealnie warunki środowiska naturalnego, tempo wzrostu różni się znacznie i zgodnie z „pochodzeniem genetycznym”. Zdecydowanie łatwiej i szybciej można wyhodować zdrowe i „gładkie” północno-afrykańskie Testudo graeca graeca, niż Testudo ibera z Turcji. Co ciekawe te gatunki, które sprawiają najwięcej problemów pod względem prawidłowego wzrostu pochodzą z terenów, gdzie mamy do czynienia z letnią estywacją i zimową hibernacją (lub przynajmniej z zimowym odrętwieniem). Powyższe zjawiska redukują całkowite spożycie pokarmu przez żółwie w przeciągu roku dość znacznie- to coś, czego doświadcza kilka młodych wyklutych w niewoli.
W naturze występują okresy obfitości pokarmowej (np. wiosna) i niedostatku pożywienia (np. najgorętszy okres lata). W większości krajów śródziemnomorskich małe żółwie wykluwają się we wrześniu. To bynajmniej nie jest okres, w którym dostępność pokarmu znajduje się na najwyższym poziomie. Jednak wystarczy, żeby przetrwać (należy także zwrócić uwagę na obecność resorbowanego woreczka żółtkowego, który dodatkowo pomaga w pierwszym okresie życia żółwia, nawet w momencie niedostatku pożywienia przez dłuższy czas). Bardzo często w przeciągu kilku miesięcy wiele maluchów musi zmierzyć się ze swoją pierwszą hibernacją. Ich pierwszy, ważny cykl żywieniowy często nie występuje aż do następnej wiosny. W tym czasie jedzenia jest pod dostatkiem, a tempo wzrostu szybkie. W większości sytuacji w hodowli żółwie karmimy monotonnie, w sposób stały od momentu wyklucia. Ma to duże znaczenie dla tempa wzrostu, gęstości kości i innych fizjologicznych aspektów rozwoju (np. wczesna dojrzałość płciowa). Jak widzisz istnieje wiele czynników. Dlatego też niezmiernie trudno odmierzyć minimalne, lub optymalne potrzeby poszczególnego osobnika. Osobiście uważam, że codzienna dawka pokarmu w ilościach odpowiadających wielkości łyżeczki do herbaty może być zbyt małą porcją jednego dnia, a następnego, z kolei, zbyt dużą. Zamiast tego polecałbym ewentualną ponowną ocenę i korektę opartą na wnikliwych obserwacjach. Jeśli wzrost jest nadmierny oraz obserwujemy inne problemy, spróbuj obniżać temperaturę co drugi dzień, żeby zmniejszyć aktywność, a także postaraj się ograniczyć ewentualne wymagania, zapotrzebowania żółwia. Zasadniczo preferuję takie podejście do narzucania ścisłej diety na głodne żółwie. Według mnie zapotrzebowanie na pokarm może być kontrolowane i regulowane przez środowisko. Uważam, że jest to rozwiązanie bezpieczniejsze i bardziej efektywne, niż stosowanie sztucznie wydzielonych porcji (jeśli oczywiście waga żółwia jest stała, lub nieznacznie wzrasta, a samo zwierzę wydaje się być ogólnie zdrowe). Dni postu dokładniej odzwierciedlają wzorce z naturalnego środowiska, oraz w naszym odczuciu, przyczyniają się do wolnego, równego wzrostu i prawidłowego wykształcenia kośćca (takie żółwie ogólnie są zdrowsze, żywsze). Zastosowanie odpowiedniego podłoża także ogrywa dużą rolę. Tworzy ono właściwe środowisko, mikroklimat, który żółwie, np. poprzez kopanie, wykorzystują. W dodatku, żeby wspomóc regulację prawidłowego wzrostu i aktywności, kopanie norek także ograniczy możliwość wystąpienia kamieni w pęcherzu moczowym i nerkach spowodowanych odwodnieniem. Polecamy również stosowanie terrarium ogrodowego tak często, jak to tylko możliwe. Ilość pokarmu, który podajesz swoim żółwiom brzmi nieźle. Stosowalibyśmy podobne ilości, ale z drugiej strony zwrócilibyśmy uwagę na regulowanie zapotrzebowania, wymagań zwierząt za pośrednictwem czynników środowiskowych, jak to zostało opisane powyżej.
Opracowanie
Oryginalny tekst A. C. Highfield, tłumaczenie Mikołaj Kaźmierczak
Liczba wyświetleń: 1830