Motywy hodowli jaszczurek
Należy zastanowić się czy aby na pewno jaszczurka spełni nasze oczekiwania. Czy nie będzie to tymczasowe zauroczenie. Być może okaże się tylko kłopotliwym i niechcianym gościem, którego będziemy chcieli jak najszybciej się pozbyć, np. zwracając mu „wolność”… Bardzo ważnym aspektem jest „przeznaczenie” jaszczurki. Jeżeli chcemy kupić jaszczurkę tylko po to, aby była ona „żywą przytulanką”, zwierzakiem, którego będziemy brać na ręce i wychodzić z nim na spacery od razu zrezygnujmy z jej zakupu. Wszelkie czułości z naszej strony nie są gadom do szczęścia potrzebne. To nie psy czy koty, które potrzebują bliskości i kontaktu ze swoim właścicielem. Jeśli miałbym z czymś porównać hodowlę gadów (w tym jaszczurek) to nie przychodzi mi na myśl nic innego i bardziej trafnego jak akwarystyka. Często spotykam się ze zdziwieniem osób, które dowiadują się, że w domu hoduję jaszczurki. Główne zarzuty to: odrażający wygląd oraz brak większego kontaktu ze zwierzęciem. Pierwszy zarzut z oczywistych względów nie wymaga większego komentarza i możemy go natychmiast uznać za bezpodstawny. Drugi natomiast jest w miarę trafny. Największe zainteresowanie jaszczurki osobą samego właściciela przypada zwykle na porę karmienia. Wiele jaszczurek przybiega wręcz pod szybę terrarium jeśli tylko właściciel pojawi się w pobliżu z pojemnikiem pełnym świerszczy czy innej karmówki. Wiele gatunków będzie nawet jadło hodowcy z ręki. Jaszczurki nie będą jednak przybiegać na zawołanie, czy cieszyć się z powrotu swojego właściciela. Mało tego, wiele gatunków jest tak płochliwych, że o braniu na ręce nie może być mowy, a zrobienie im zdjęcia, czy dłuższa obserwacja w terrarium graniczy z cudem. Dlaczego jednak nikt nie zarzuca akwarystom, że ich pupile są mało kontaktowi?
W hodowli gadów, nie chodzi o bezpośredni kontakt ze zwierzęciem, a raczej o obcowanie z przyrodą, możliwość podziwiania ciekawych zachowań, w tym także zachowań związanych z rozrodem. Dzięki terrarystyce zdobywamy wiedzę i dostrzegamy zależności i mechanizmy którymi rządzi się świat zwierząt. Prawdziwa hodowla gadów, w tym jaszczurek może dać nam wiele satysfakcji, jeśli tylko odpowiednio się do tego przygotujemy. Warto dzielić się swoimi doświadczeniami związanymi z hodowlą gadów i powiększać widzę o tych niezwykłych stworzeniach.
Artykuł ten jest jedynie wstępem do hodowli jaszczurek. Różnorodność gatunków jakie można dostać na rynku, i mnogość wymagań każdego z nich, sprawia, że niemożliwe jest opisanie wszystkiego w jednym tylko artykule. Na zdobywanie informacji trzeba poświęcić wiele czasu, a to niestety nie wszystkim wychodzi…
Wielokrotnie słyszę również, że jaszczurki to dzikie zwierzęta i ich miejsce jest w środowisku naturalnym. Rzeczywiście, gady wymagają zapewnienia im dość specyficznych warunków, ale nie jest to wcale argument, który miałby pozbawić miłośników przyrody możliwości ich hodowli. Czasem mam wrażenie, że właśnie w tej kwestii wiele osób jest mniej tolerancyjnych dla „odrażających” gadów niż w stosunku do innych zwierząt, choćby ryb, czy kolorowych papużek…
Porównanie terrarystyki do akwarystyki jest zasadne ze względu na jeszcze jedną bardzo ważną sprawę. Wiele gatunków jaszczurek, które są popularne lub (i) często polecane jako jaszczurki dla początkujących (np. agama brodata, gekon lamparci, agama błotna) nie należą do opisanych wcześniej jaszczurek nadmiernie płochliwych. Szybko przyzwyczajają się do człowieka (choć rzecz jasna wiele zależy do cech osobniczych i tego jak jaszczurka była traktowana wcześniej) i co gorsza mogą sprawiać wrażenie świetnie spisujących się w roli oryginalnych „zwierzątek do towarzystwa”. Ich chów często prowadzony jest bez terrarium, nie szczędzi im się spacerów i różnego rodzaju pieszczot… Brak wiedzy prowadzi do błędnej interpretacji zachowań gadów. Najczęściej błędnie interpretowane są następujące zachowania:
- „lizanie” – które odbierane jest jako oznaka sympatii ze strony jaszczurki podczas gdy w ten właśnie sposób zwierzę wychwytuje cząsteczki zapachowe,
- przymykanie oczu – interpretowane jako oznaka odczuwanej przyjemności, choć w rzeczywistości to tylko objaw stresu,
- tarcie pyskiem o szybę terrarium – brane za chęć wyjścia z terrarium i kontaktu z hodowcą, co w rzeczywistości jest „wrodzoną” chęcią eksploracji otoczenia, a często także poszukiwaniem pokarmu: hodowca= pora karmienia; dlatego tak ważne jest zapewnienie odpowiednio dużego i prawidłowo zagospodarowanego terrarium.
Chów bez terrarium, częste nieuzasadnione spacery ze zwierzęciem, a także inne błędy wynikające z braku wiedzy właścicieli prowadzą zwykle do wielu chorób, w których prym (w przypadku jaszczurek) wiedzie MBD i związane z nią zmiany krzywicze, nie wspominając już o trudnościach, rzuceniem wylinki, urazach mechanicznych, a także wszystkich procesach zachodzących w żywym organizmie zwierzęcia zmiennocieplnego. O ile trudno wyobrazić sobie jak ktoś mógłby wyjść na spacer z rybą (zakładając abstrakcyjnie, że wyciąga ją z wody), to już w przypadku jaszczurki jest to o wiele bardziej wykonalne. Niestety po głębszej analizie okazuje się, że problem w obu tych przypadkach jest ten sam. Akwaryści nie bez powodu z wielką uwagą dbają o temperaturę oraz parametry wody w akwarium. Podobnie jest w przypadku jaszczurek. Tutaj liczy się: wilgotność powietrza, temperatura, oświetlenie (w tym często UVB), możliwość wspinaczki, czy schowania się. Wiele osób zapomina, że jaszczurki to zwierzęta zmiennocieplne i w nieodpowiedniej temperaturze ich organizm nie działa prawidłowo, o czym już wspomniałem. To wszystko możemy zapewnić zwierzęciu tylko w terrarium. Terrarium jest to odpowiednio przystosowany zbiornik przeznaczony do hodowli określonego gatunku, odwzorowujący jego środowisko naturalne; charakterystyczną cechą tego typu zbiornika jest wentylacja. I tutaj kończy się podobieństwo hodowli gadów i akwarystyki, a to dlatego, że w akwarium żadna jaszczurka mieszkać nie może. Dlaczego? Otóż akwarium nie posiada odpowiedniej, dwuczęściowej wentylacji, która jest niezbędna zarówno w wilgotnych jak i suchych terrariach.
Liczba wyświetleń: 53820
Podział na strony