Lepidodactylus lugubris – gekon płaczący – raport rozmnożeniowy
W swojej hodowli posiadam 2 dorosłe samiczki w terrarium 30x20x25 cm. Temperatura w okolicach żarówki wynosi 31-32°C. Na noc spada do ok. 23-24°C. Wilgotność jest dość niska -> 40-50%. Dlatego też co 2-3 dni uzupełniam wodę w baseniku, jak też zalewam podłoże (substrat kokosowy) wodą, aż stanie się jak gąbka. Dzięki temu szybko podnosi się wilgotność a w zakamarkach terrarium panuje stała wilgotność.
Gekony składają jaja w okolicach żarówki, w narożnikach terrarium. Zawsze składają po dwa jaja razem, sklejone ze sobą (często naklejają je na inne, już złożone jaja). Natomiast pojedyncze jaja bardzo często są niezapłodnione. Jednakże u starszych samic, nawet pojedyncze jaja są bardzo często zapłodnione, więc zależy to zapewne od wieku samicy. W takich warunkach, inkubacji terraryjnej, trwa to ok. 3 miesięcy. Nie raz trzeba poczekać nawet powyżej tego okresu.
Jaja zapłodnione przybierają po pewnym czasie kolor czerwonawy, skorupka staje się nieprzeźroczysta. Natomiast niezapłodnione jaja są przeźroczyste lub bladożółtawe. Przy dużej dozie ostrożności można delikatnie sprawdzić latarką stan rozwoju zarodka, podświetlając je.
Aby wyklute gekony nie uciekły po całym terrarium, przyklejam wokół nich plastikowy kapsel, np. z jajka niespodzianki lub podobny. Robię w nim dziurki drobne, by dostarczyć powietrza i wilgotności. Poza tym w takim kapslu łatwo jest przenieść malucha do osobnego pojemnika.
Wyklute maluchy trzymam w plastikowym pudełku na żywność (takie w których się trzyma jedzenie w lodówce czy zamrażalniku, nie sałątkoboxy) i szklanym terrarium. Mają one wymiary 10x10x10 cm. Wentylacja jest w górnych pokrywach. Nie stosuje żadnego podłoża, nawet chusteczek. Wkładam tam nakrętki z wodą oraz startym wapnem. Można też użyć pustych opakowań – blistrów po wyduszanych tabletkach, takich typu cholinex. Taka forma hodowli zdaje u mnie egzamin.
Maluchy karmię muszką owocową, ale z racji ciężkiej kontroli dawkowania jej, stosuje wylęg karaczanów oraz bardzo malutkie mączniki (ale tylko tym bardziej podrośniętym maluchom daje mączniki i tylko gdy już nie mam nic innego). Podaje również miód z pasieki z owocami lub miażdżone owoce ze słodką wodą (służą one też jako wabiki dla muszek owocowych). Ostatnio jednak wynalazłem taki sposób: pleśniakowiec lśniący a raczej ich larwy, które są bardzo malutkie. Dobrze się mnożą i nie zabierają dużo miejsca.
Co do dorosłych gekonów: obniżenie ilości wapna podawanego samicom, wstrzymuje poniekąd ich „zapędy” do ciągłego składania jaj. Tak więc żeby ich nie przemęczać (ale nie skrzywdzić niedoborami wapnia) powinno się na jakiś miesiąc – dwa miesiące zmniejszyć ilość podawanego wapnia, ale tylko samicom które nie noszą jeszcze jaj (czyli patrzymy na brzuchy, czy nie mają widocznych jaj).
Opracowanie
Autor: Siweq
Liczba wyświetleń: 12338
Zdjęcia poprawić