Zatoka Algoa może uzyskać pierwszy rezerwat, w celu zapewnienia przetrwania gatunkowi węża
W rejonie Zatoki Algoa (tereny Republiki Południowej Afryki) może powstać pierwszy rezerwat, w celu ochrony być może najrzadszego węża świata.
Jeśli EWT (Endangered Wildlife Trust – ,,Funduszu na Rzecz Zagrożonych Gatunków Zwierząt” – tłumaczenie dosłowne) udałoby się doprowadzić do stworzenia rezerwatu w celu ochrony gatunku Bitis cornuta albanica, to byłby to pierwszy rezerwat w Afryce, jeśli nie na całym świecie, powstały by chronić zagrożony gatunek węża, jak mówi Michael Adams, ,,oficer polowy” EWT.
Fundusz na rzecz Lasów Deszczowych z USA dołączył się, by sponsorować kupno ziemi, gdy już zostanie oznaczona i uzgodniona z władzami.
Prowadzone są rozmowy z grupą specjalistów ds. żmii z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, a kolejne wsparcie znalazło się u herpetologa Wernera Conradie’go, z muzeum Bayworld (muzeum w Port Elizabeth).
Wcześniej najrzadszym wężem tej okolicy był Liophis ornatus, z liczbą osobników w dziczy szacowaną na 18-100, lecz jest o wiele mniej osobników Bitis cornuta albanica.
Projekt rezerwatu został stworzony po napotkaniu dwóch okazów jadowitego węża, po niemal całej dekadzie braku jakichkolwiek doniesień o ich osobnikach, gdzie 10 lat to punkt, po którym oficjalnie uznaje się gatunek za wymarły.
Przysadzisty, mały wąż, który żywi się jaszczurkami został po raz pierwszy opisany w 1935 roku, przez kustosza Grahamstown Albany Museum, Johna Bearda, który oznaczył jego zasięg jako zajmujący obszar między Port Elizabeth i Addo.
Ale po 11 kolejnych spotkaniach z ludźmi, ostatnim w 2007 roku (czyli w sumie 12 od momentu odkrycia), do głosu dochodziły poważne obawy, że gatunek mógł już wymrzeć – mówi Adams.
Prowadzeni wkładem Conradie’go i herpetologa z Porth Elizabeth, dra Billa Brancha, zespół EWT udał się w teren we wrześniu, starając się ustalić, czy jest jeszcze kilka okazów do znalezienia.
Sześcioosobowy skład przeczesywał możliwe miejsca przez tygodnie, znajdując masę innych gadów, ale żadnego okazu
Bitis c. albanica.
Dopiero wtedy, ostatniego dnia, gdy Adams wracał przybity do obozu, natknął się na osobnika tak bardzo poszukiwanego gada, przedostającego się przez ulicę.
,,Od razu wiedziałem, na co trafiłem. Nikogo nie było wokół, więc zacząłem sam do siebie krzyczeć z radości” – mówi Adams.
Przez to, że żmija polega na kamuflażu, zamarła na skraju drogi zamiast uciekać, więc Adams był w stanie ją zmierzyć
i sfotografować.
Gdy cała grupa jechała na ostatni rekonesans, wieczorem, inny członek grupy, Chris Cooke, zauważył kolejną żmiję – znów przedostającą się przez jezdnię.
Gatunek jest zagrożony przez niszczenie traw, w których się kamufluje, przez rolnictwo, rozwój miast i rozwój kopalni piasku oraz handel zwierzętami, więc zespół ma miejsca, w których zostały spotkane żmije pod obserwacją.
Zespół powróci w poszukiwaniu większej ilości okazów Bitis cornuta albanica, oraz w celu rozmów z właścicielami ziemi w sprawie współpracy mającej na celu ochronę przyrody, oraz by kontynuować rozmowy z Eastern Cape Parks and Tourism Agency (Agencją Wschodnich Parków Przylądkowych i Turystyki – tłumaczenie dosłowne) w sprawie stworzenia rezerwatu.
,,Im większy rezerwat, tym lepiej, więc kilka tysięcy hektarów byłoby świetne, ale nawet kilkaset zrobi już wielką różnicę” – mówi Adams.
Conradie uznał rezerwat za rewelacyjną inicjatywę.
,,Ten gad jest naszym małym cudem świata” – rzekł.
Źródło: http://www.heraldlive.co.za/news/2017/03/02/algoa-bay-get-africas-first-rare-snake-reserve/
Zdjęcie: dr Tony Phelps / Cape Reptile Institute
Zdjęcie miniatury: Michael Adams
Tłumaczenie: Zsasz
Liczba wyświetleń: 1272
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Terrarium codziennie. Obserwuj Terrarium!
ZABRANIA SIĘ kopiowania zdjęć oraz utworów (artykułów) w całości lub w części BEZ ZGODY właściciela i administratora strony.
Zgodnie z Ustawą o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku (Dz.U.94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz.U.94 Nr 43 poz.170) wykorzystywanie autorskich pomysłów, rozwiązań, kopiowanie, rozpowszechnianie zdjęć, fragmentów grafiki, tekstów opisów w celach zarobkowych, bez zezwolenia autora jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich oraz podlega karze. Znaki towarowe i graficzne są własnością odpowiednich firm i/lub instytucji.