Oceń 1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek [9]
Loading...
7480
1
Weterynaria, Węże – Weterynaria

Problemy związane z rozrodem węży

Problemy związane z rozrodem węży [cz. I]

Marzeniem każdego hodowcy jest możliwość pochwalenia się pięknym przychówkiem, najlepiej jakiegoś rzadkiego gatunku, albo ciekawej odmiany. Gdy staje się posiadaczem pary lub lepiej kilku par, tworzy wydawać by się mogło doskonałe, książkowe warunki, a tu klapa. Sukces niewymierny do poniesionych kosztów i zaangażowania. Samica nie zaskoczyła, lub zniosła nie zapłodnione jaja, albo położyła slagi, albo jeszcze gorzej zatkała się. Czy to samiec się nie sprawdził? A może samica się do niczego nie nadaje? Dlaczego tak się dzieje? Co się dzieje w organizmie samicy podczas ciąży? Czy mamy jakiś wpływ na to?

SAMICA
Zarówno samica jak i samiec muszą być odpowiednio przygotowane do rozrodu. O ile w warunkach naturalnych zwierzęta same o to zadbają, to w niewoli musi dopilnować tego hodowca. U samicy nieaktywnej płciowo jajniki są niewielkie, dla osoby bez doświadczenia trudne do znalezienia, są na nich niedojrzałe pęcherzyki jajnikowe wielkości powiedzmy ziaren pszenicy. Dojrzałe pęcherzyki jajnikowe są duże np. u boa dusicieli bywają znacznie większe od żółtka jaja kurzego, zawierają jądro komórkowe (z materiałem genetycznym) i żółtko, z którego rozwijający się po zapłodnieniu płód będzie czerpał substancje odżywcze.

Dojrzewanie pęcherzyków jajnikowych u węży związane jest z tzw. cyklem tłuszczowym. Do powstania gotowych do owulacji pęcherzyków na jajniku niezbędny jest pewien zapas tłuszczu, który przy udziale wątroby zostanie po części przetworzony w żółtko. Nie znaczy to jednak, że samica przed sezonem musi być super „tuczona”. U węży istnieją tzw. ciała tłuszczowe. Gady, zarówno samce jak i samice gromadzą tam zapasy tłuszczu. Rozwój ciał tłuszczowych zależny jest od dostępności pokarmu. Tłuszcz ten wykorzystywany jest do produkcji żółtka w pęcherzykach, oraz jako zapas energetyczny w czasie zimowania, godów, ciąży i ewentualnej opieki nad jajami. U samic po złożeniu jaj ciała tłuszczowe pozostają w szczątkowej formie. Aby pęcherzyki jajnikowe mogły ponownie zacząć dojrzewać, samica musi odbudować zapasy. Powszechnie mówimy, że samica musi się zregenerować po ciąży. W naturze trwa to w zależności od gatunku i podaży pokarmu od roku do trzech lat. Obfitość pożywienia w niewoli pozwala na dużo szybszą regenerację i skrócenie cyklu tłuszczowego do roku.

Samice, które są wychudzone i wyniszczone zazwyczaj nie są zdolne do produkcji pęcherzyków jajnikowych i mimo naszych największych starań nie dadzą potomstwa. Jeśli nawet zdarzy się, że dojdzie u nich do rozwoju pęcherzyków, zazwyczaj nie dochodzi do owulacji, a żywotność komórek jajowych jest bardzo niska.

Dlatego też mając na uwadze opisany cykl tłuszczowy i jego wpływ na cykl jajnikowy u samicy należy pamiętać o dwóch zasadach:

  • osobniki wychudzone nie będą zdolne do rozrodu;
  • samice przed sezonem rozrodczym należy odkarmić, lecz nie zatuczyć.

Oczywiście pamiętać należy, że nie tylko podaż pokarmu ma wpływ na rozród węży, cała masa innych czynników zwłaszcza klimatycznych odgrywa w tym względzie bardzo istotną rolę. Załóżmy, że mamy odkarmioną samicę, która przeszła stymulację termiczno-świetlno –wilgotnościową, czyli prościej mówiąc była sezonowana, gotowa do połączenia z samcem. Na tym etapie także może, wydarzyć się kilka nieszczęść, które negatywnie wpłyną na sukces rozrodczy.

Do owulacji może nie dojść, ponieważ w organizmie samicy rozwijała się jakaś infekcja, nie koniecznie związana z układem rozrodczym. Doświadczają tego dość często hodowcy boa. Samice trzymane w temperaturze ok. 30°C zaczynają wykazywać, o dziwo, objawy przeziębienia. U nich zazwyczaj albo nie dochodzi do owulacji i pęcherzyki są resorbowane na jajnikach, albo we wczesnej fazie ciąży zamierają zarodki i samica składa slagi. Dzieje się tak w efekcie działania na organizm toksyn bakteryjnych. Dokładnie taki sam efekt przynosi stosowanie antybiotyków. I tu pojawia się dylemat, co ratować – młode czy samicę? Odpowiedź jest prosta – samicę. Ponieważ młode, jeśli uda im się przyjść na świat będą obarczone wadami rozwojowymi lub dojdzie do przedwczesnego porodu. Infekcje w drugiej połowie ciąży leczone antybiotykami zazwyczaj przynoszą wyżej opisane efekty. U węży jajorodnych także obserwuje się negatywny wpływ infekcji i antybiotykoterapii u ciężarnych samic na sukces hodowlany. Zazwyczaj samice takie nie zachodzą w ciążę w ogóle lub składają nie zapłodnione jaja. Wielokrotnie zjawisko takie obserwowaliśmy w naszej hodowli u różnych spilot. Samice, które chętnie spółkowały z samcem, ale przeziębiły się w tym okresie, nie składały jaj. Od kilku lat obserwujemy taką prawidłowość u 1-2 samic w naszym stadzie składającym się +/- z 30 dorosłych osobników.

W okresie poprzedzającym owulację i we wczesnej ciąży musimy bardzo uważać na środki chemiczne, które stosujemy w terrarium lub w pomieszczeniu, w którym stoją terraria, czy racki. Mówiąc o środkach chemicznych mam na myśli min. różnego rodzaju leki, w tym zawierające witaminę A, środki roztoczobójcze, środki dezynfekcyjne na bazie chloru i jodu. Wydaje się, że toksyczny wpływ mogą mieć nawet, powszechnie stosowane płytki insektobójcze.

Kolosalny wpływ na rozwój młodych komórek ma promieniowanie Roentgena. Jeśli samica w okresie dojrzewania pęcherzyków jajnikowych była z jakiegoś powodu poddawana badaniu RTG, może dojść do uszkodzenia rosnących komórek jajowych. Efektem tego może być ich resorpcja lub, jeśli dojdzie do owulacji złożenie nie zapłodnionych jaj. Prześwietlenie wykonane w ciąży w zależności od jej zaawansowania może przyczynić się do zamarcia zarodków lub powstania wad rozwojowych u młodych, zarówno w przypadku węży jajorodnych jak i żyworodnych.

W medycynie ludzkiej pojawiają się głosy, że fale wysyłane przez sondę podczas badania USG także mogą mieć szkodliwy wpływ na płód, jednak wydaje się, że to narzędzie diagnostyczne przynosi więcej pożytku, niż szkód, choć w przypadku węży nie prowadzono badań w tym kierunku.

Temperatura otoczenia odgrywa także istotną rolę. Zarówno w procesie oogenezy, jak i ma wpływ na przeżywalność zarodków jeszcze w organizmie samicy. U samic przebywających w zbyt niskiej lub zbyt wysokiej temperaturze przed zapłodnieniem może dojść do zaburzeń cyklu jajnikowego, zaś po nim do zamierania zarodków. W przypadku węży jajorodnych, zarodki w zapłodnionych jajach, jeszcze w organizmie samicy, mają tak mikroskopijne rozmiary, że trudno określić gołym okiem, po rozcięciu takiego jaja, czy było ono zapłodnione, czy też nie. Doświadczeni hodowcy już po złożeniu, po wyglądzie jaj są w stanie rozpoznać, które jaja zawierają żywe zarodki. Są one zazwyczaj większe i mają inny kolor. Jaja, w których brak zarodka są zazwyczaj żółtawe i lekko transparentne.

Nie Tylko kobiety lubią być adorowane. Obecność kilku samców pozytywnie wpływa na samicę. Konkurencja wśród nich powoduje wzrost poziomu testosteronu co podnosi aktywność płciową. Zaobserwowano w przypadku wielu gatunków węży, w tym większości dusicieli, większą zapładnialność u samic, o które samce toczyły walki.

W drugiej części artykułu omówię problemy samców oraz przyczyny zaburzeń w okresie porodowym i jak ich uniknąć.

Artykuł powstał na podstawie własnych doświadczeń oraz następującej literatury:

  • Ross R. Marzec G. The Reproductive Husbandry of Pythons and Boas; Instytute of Herpetological Research Standford California 1990;
  • Mutschmann F. – Snake Diseases Preventing and Recognizing Illness; Edition Chimaira 2008;
  • Proceedings of the 7th International Symposium on Pathology and Medicine in Reptiles and Amphibians Berlin 2004;

lek.wet. Aleksandra Maluta
specjalista chorób zwierząt nieudomowionych
amaluta@wp.pl

Przychodnia Weterynaryjna OAZA
Szpital Zwierząt Egzotycznych
Ul. Potocka 4 Warszawa
www.oaza-wet.pl

Liczba wyświetleń: 7480

Jedno przemyślenie na temat Problemy związane z rozrodem węży

Dodaj swoje przemyślenie na temat artykułu