Oceń 1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek [1]
Loading...
47
0
Owady – Artykuły

Wiertarka udarowa pod wodą, czyli uciążliwy sąsiad Hydropsyche

Przedstawiciele rodzaju Hydropsyche, liczącego w Polsce 12 gatunków, to bodaj najbardziej charakterystyczne chruściki. Nawet niespecjaliści, spytani o pierwsze skojarzenie dotyczące chruścików natychmiast odpowiadają (o ile entomologia nie jest dla nich kompletną gnozą): „domek” (z reguły chodzi o muszelkowy w stylu np. Limnephilus flavicornis) oraz „no te, takie małe precelki, w rzece widziałem…”. Te „precelki” to, mi mniej ni więcej, tylko Hydropsyche, które po wyjęciu z wody i/lub w stresie charakterystycznie się zwijają w kłębek. Osobiście obserwowałam również, że co wrażliwsze osobniki wgryzają się desperacko w swoje własne pronóżki.

Larwy rodzaju Hydropsyche ubarwione są w różnych odcieniach brązu i żółci – od rudawego i złotawego u np. Hydropsyche angustipennis, do ciemnobrązowego i jasnocytrynowego u np. Hydropsyche contubernalis. Zamieszkują one wszelkie wody płynące – zarówno małe strumyki jak i duże rzeki. Hydropsyche, szczególnie H. angustipennis i H. pellucidula, są ukochanymi „królikami doświadczalnymi” naukowców, zajmujących się badaniem wpływu przeróżnych czynników na bezkręgowce wód płynących. Całe rzesze badaczy (generalnie nieterenowców) testują te małe chruściki zarówno w terenie, jak i w laboratoriach. I tak rozkłada się je na części pierwsze w badaniach biochemicznych (enzymy), poddaje działaniu metali ciężkich, wykorzystuje jako bioindykatory itp. Do tego ostatniego celu nadają się one znakomicie, a wiadomo, że do tego typu badań nie można wybrać przypadkowego rodzaju (gatunku). Musi on spełniać kilka wymogów: łatwość oznaczania, powszechność, duża liczebność, długi cykl życiowy, określone wymagania ekologiczne. Zaś nasze Hydropsyche są „jak znalazł”.

Z kolei trichopterolodzy też często wybierają tę rodzinę jako obiekt swych szczególnych i sprecyzowanych zainteresowań. Mimo to, wciąż nie dysponujemy kompletnymi danymi na temat każdego gatunku, co więcej, dorosłe samiczki są nadal praktycznie nieoznaczalne do gatunku.

Wiemy, że larwy budują charakterystycznie wyglądające sieci. Wiemy, że służą im do łapania pokarmu i ewentualnie do ukrycia się. Ale zaledwie 37 lat temu Johnstone odkrył u Hydropsyche… strydulację! Tak, tak! Okazało się, że rozmieszczenie larw w mikrosiedlisku nie jest przypadkowe i jest ściśle związane z wydawaniem dźwięków.

Hydropsyche, tak jak inne chruściki, opuszczają osłonki jajowe zaledwie kilka godzin po złożeniu jaj przez samicę. Już takie maleńkie „nitki” są zdolne do rozpoczęcia budowy sieci, od której zależy przecież ich przetrwanie. Jest to konstrukcja w kształcie tuby, otwarta z obu stron, rozpięta miedzy łodyżkami mchów (np. Brachythecium rivulare) lub między kamieniami. Ułożona jest z reguły zgodnie z kierunkiem nurtu. Do określenia tegoż służą larwom szczecinki na głowie.

Rozmiary oczek sieci są różne u różnych gatunków, ponadto zwiększają się w miarę wzrostu larwy. Larwa utrzymuje się w środku sieci za pomocą przysadek analnych i nóg drugiej i trzeciej pary. W tym czasie nogi pierwszej pary poruszają się tuż nad głową z boku na bok w obrębie środkowej części sieci. Za pomocą tych nóg oraz żuwaczek larwa wyłapuje cząsteczki pokarmowe, zarówno roślinne jak i zwierzęce, przy czym większa rolę w żywieniu odgrywają te pierwsze.

Wiadomo, że larwy, szczególnie występujące w obfitości, konkurują ze sobą o pokarm. A jak pozbyć się konkurencji na ograniczonej powierzchni kamienia czy gałęzi? Otóż okazało się, że larwy wydają dźwięki. Służą im do tego struktury na udach pierwszej pary nóg, wyglądające w dużym powiększeniu jak kolce – są to wyrostki kutikuli. Tymi kolcami larwy „drapią” spód głowy, posiadający charakterystyczną mikrorzeźbę – rzędy równoległych, malutkich listewek. Pocieranie w poprzek listewek kolcami na obu udach powoduje powstawanie charakterystycznego dźwięku. Badania wykazały, że larwy, które nie wydawały żadnego, albo czyniły to nieudolnie i rzadko, musiały opuścić swoje miejsce.

Regularne rozmieszczenie sieci Hydropsyche na zanurzonych przedmiotach, wskazuje ewidentnie na istnienie zachowań terytorialnych. Co więcej, badacze analizowali częstotliwości dźwięków. Zaczęto od bardzo niskich tonów, które podejrzewano o odgrywanie głównej roli. Okazało się, że nie jest to prawdą, gdyż larwy wydają zarówno niskie jak i wysoki tony. Wysunięto hipotezę, iż te o najwyższej częstotliwości… ogłuszają sąsiadów – nie są oni wtedy w stanie wychwycić innych dźwięków pochodzących z otoczenia i w rezultacie opuszczają niefortunne miejsce. Po dokładniejszych analizach stwierdzono, że minimalna odległość między sąsiednimi sieciami nie może być mniejsza niż dwa centymetry. Nie wiadomo nadal, jak dokładnie działają na larwy tony bardzo niskie. Zagadką pozostaje również sposób odbierania dźwięków przez larwę.

Jak widać, nawet w dobrze poznanej rodzinie Hydropsychidae nadal jest wiele tajemnic, które czekają na kogoś, kto choćby uchyli ich rąbka… Zatem – wszystko w naszych rękach i wszystko przed nami. Nie zapominajmy też o pozostałych 17 rodzinach, jeszcze bardziej enigmatycznych i nie mniej interesujących…

Edyta S.

Liczba wyświetleń: 47

Dodaj swoje przemyślenie na temat artykułu